wtorek, 24 listopada 2015

11.) Kilka przyjemnych nawyków

Coraz mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że w dyscyplinie nie ma wytrwałości. Znajduje się ona za to w przyjemności, miłości do siebie, radości. Można wciąż się dyscyplinować i desperacko ćwiczyć, ale zawsze się to zakończy kryzysem i prędzej czy później porzucimy ćwiczenia i nie dojdziemy do oczekiwanego efektu lub też rezultaty są nieutrwalone i wracamy do stanu wyjściowego z frustracją, poczuciem przegranej skarżąc się na swoją słabą wolę. Przerabiałam to wielokrotnie i to oddalało mnie od realizacji moich marzeń. Moim zdaniem nie tędy droga, kiedy w bólach liczymy powtórzenia ćwiczeń, zmuszamy się do robienia czegoś i wciąż patrzymy na zegarek jak długo jeszcze. Tak dzieje się, kiedy nie kochamy tego, co robimy. Tylko pasja sprawia, że możemy coś robić regularnie, z przyjemnością, uśmiechem, bez liczenia czasu, a efekty dzieją się same, są takim efektem ubocznym naszego pozytywnego nastroju i tego, co robimy w miłości do siebie. W jaki sposób polubić nasze wysiłki do osiągnięcia założonego przez nas rezlutatu? Według mnie warto skupić się na swojej przyjemności i dopasowywać je do siebie zamiast siebie do ćwiczeń. Jeżeli jakiegoś ćwiczenia nie lubię, nie robię go, zastepuję go innym lub w ogóle sobie odpuszczam. Na przykład ćwiczenia ze słońcem rodem z Norbiekova nie za bardzo mi wychodzą, zastępuję je jednak bujaniem się wg zaleceń Batesa, co sprawia mi wielką przyjemność. Ciekawym sposobem jest dla mnie również ćwiczenie w międzyczasie. Smażę na przykład naleśniki, a pomiędzy jednym a drugim rozgrzewam po kolei wszystkie stawy. Wycieranie się ręcznikiem łaczę z masażem ciała, pójście do sklepu (jak to dobrze, że mam do niego kilka km) z przejażdżką na rowerze itp. To sprawia,  że ćwiczenia za które może bym się nawet nie zabrała stają się bezwysiłkowe. Oto kilka przykładów bezwysiłkowych ćwiczeń wzroku/przyjemności, które udało mi się przez te kilka tygodni zgromadzić. Wszystkie za wyjątkiem pasjansów stosuję z powodzeniem w praktyce.

BUJANIE Zamiast ćwiczeń ze słońcem, które trudno jest mi realizować bujam się i to mnie bardzo cieszy. Do tej pory bujałam się w wersji na długo, ale na  krótko tez mi się podoba.
BUJANIE KRÓTKIE
Należy wybrać sobie dwa obiekty w polu widzenia, najlepiej niezbyt duże (mogą to być np. framuga okienna i oddalone drzewo czy fragment bloku). Ważne, aby jeden przedmiot znajdował się blisko, a drugi daleko.
    kołysanie ciała
  1. Stajemy w szerokim rozkroku, ok. 1 m przed oknem, opuszczamy ramiona i barki, rozluźniamy szyję i zaczynamy powoli kołysać ciałem, zmieniając rytmicznie ciężar ciała z jednej nogi na drugą. Głowa pozostaje nieruchoma w stosunku do ramion i razem z nimi wykonuje ruch podobny do wahadła zegara.
  2. Patrzymy prosto przed siebie nie starając się widzieć ostro ani przedmiotu bliskiego ani dalekiego. Staramy się rozluźnić - patrzeć, ale nie widzieć.
  3. Zauważmy, że w czasie przechylania się w prawo, przedmiot bliski (framuga) przesuwa się w lewo w stosunku do przedmiotu odległego (np. drzewa). W przypadku ruchu w lewo jest na odwrót - przedmiot bliski pozornie porusza się w prawo w stosunku do obiektu odległego.
  4. Po ok. 10 przechyleniach, zamykamy oczy i ciągle wyobrażając sobie pozorny ruch obiektów, kontynuujemy bujanie się ciałem. Następnie otwieramy oczy i ponownie obserwujemy ruchy obiektów. Po kilku przechyłach ponownie zamykamy oczy i bujając się oczyma wyobraźni obserwujemy pozorny ruch bliskiego obiektu. 
BUJANIE DŁUGIE
  1. Stajemy w lekkim rozkroku i trzymając ręce na biodrach, wykonując pełne skręty bioder, tułowia i głowy.
  2. Przy skręcie w lewo, ciężar ciała zostaje przesunięty na lewą stopę, zaś prawa pięta zostaje lekko uniesiona do góry i nasza prawa stopa dotyka podłoża przednią swoją częścią (palcami).
  3. Przy skręcie w prawo, ciężar ciała zostaje przesunięty na prawą stopę, zaś lewa pięta zostaje lekko uniesiona do góry i nasza lewa stopa dotyka podłoża przednią swoją częścią (palcami).
  4. Ruch rozpoczynamy oczami, po czym kontynuujemy ruch tułowiem, biodrami i całym ciałem. Po rozpoczęciu ruchu, wzrok pozostaje nieruchomy jednak możemy swobodnie mrugać oczami.
  5. Nie należy zwracać uwagi na jakiekolwiek obiekty w poruszającym się polu widzenia. Oczy wykonują wędrówkę po okręgu i należy całkowicie biernie pozwolić przesuwać się obrazom, bez najmniejszych prób zobaczenia tego, co się aktualnie przesuwa.
 (Rysunek oraz opis bujania pochodzi z portalu www.jogaoczu.pl Jest to strona,  którą serdecznie polecam)

MRUGANIE
Szybkie, a zarazem delikatne mruganie. Można to robić zawsze, kiedy tylko pamiętamy, a nasze oko nawilża się i widzimy lepiej.

ZIEWANIE
Ziewanie poprawia nasze widzenie. Dotlenia nasz mózg i nawilża oczy.

PATRZENIE W DAL
Jeżeli akurat pamiętamy - spójrzmy w dal najlepiej na zielone - łąkę, drzewa itp. Nic łatwiejszego, a jednak dajemy ulgę oczom.


ćwiczenia dla zmęczonych oczuPALMING - perełka cwiczeń relaksacyjnych oczu zaproponowana przez dr Batesa. Jeden z jego pacjentów po osiemdziesiątce nie zrozumiał do końca zaleceń dotyczących ilości wykonywanych ćwiczeń i wykonywał palming przez 20 godzin, bez jedzenia z przerwą na spanie. Po jednej takiej sesji jego wzrok uległ takiej poprawie, że sam Bates nie mógł w to uwierzyć. Od razu po wykonaniu tego ćwiczenia widzimy lepiej, wyraźniej. Można palmingować bez ograniczeń jeżeli chodzi o czas i ilość. To świetny nawyk niezależnie od tego gdzie jesteśmy i co robimy. Można wykonywać go na leżąco lub siedząco. Ja często wybieram tę pierwszą wersję i niekiedy relaksuję się aż do mikrodrzemki. Oto jak się wykonuje palming.




Przysuń się do stołu lub biurka i oprzyj na nim oba łokcie. Plecy i kark utrzymuj w jednej linii, nie pochylaj głowy do przodu. By zachować prawidłową postawę, możesz pod łokcie podłożyć książki.
  • Rozgrzej dłonie, pocierając je energicznie wzajemnie o siebie.
  • Połóż rozgrzane dłonie na otwartych oczach. Palce obydwu dłoni powinny zachodzić na siebie i krzyżować się na środku czoła. Zamknij oczy. Nie dotykaj zamkniętych powiek, nie uciskaj nosa.
  • Staraj się przywołać w pamięci jakieś miłe wydarzenie, np. spacer, coś, co sprawiło ci przyjemność.
  • Po pewnym czasie zaczniesz widzieć przed zamkniętymi oczami czerń. Im będzie głębsza, tym lepszy efekt ćwiczenia.
  • Otwórz oczy, mrugając nimi. Posiedź jeszcze chwilkę, a przed wstaniem oddychaj głęboko i powoli.

TRZYMANIE RĄK NA POTYLICY


Siostra mojej znajomej poprawiła wzrok o ok. 2 dioptrie tylko i wyłącznie za pomocą trzymania rąk na potylicy. Żadnych ćwiczeń, wygibasów, diet, po prostu tak często jak tylko mogła kładła dlonie na tył głowy w sposób pokazany na obrazku.
Z tyłu głowy znajdują się miejsca w mózgu odpowiadające oczom. Pozycja ta dobrze relaksuje, można nawet w taki sposób spać.
Działa, a taaaaaaaaakie to przyjemne!

ODDYCHANIE OCZAMI

To już z Norbekova. Niezależnie od tego czy mamy oczy zamknięte czy otwarte wyobrażmy sobie przepływ przez nie powietrza. Przy wdechu napełniamy całe ciało przez oczy światłem i przyjemnym, orzeźwiającym chłodem, a z wydechem wypuszczamy ciepłe powietrze, które jest trochę ciemniejsze. Można to ćwiczenie wykonywac zawsze, właściwie bez żadnego wysiłku.

PASJANS

Kojący wpływ na oczy ma również stawianie pasjansa (byle nie na komputerze, a w sposób tradycyjny) Patrzymy wtedy na karty w sposób, który relaksuje oczy.  Nie mam tu żadnego do polecenia z własnej praktki, gdyż dopiero zamierzam z nimi podziałać. Na tych stronach znajdują się zasady pasjansów, których rodzajów jest naprawdę wiele.
http://www.destro.pl/rozrywka/jak-stawiac-pasjansa/
http://www.dobra-rada.pl/gra-w-pasjansa-porady-i-triki_1450
http://tipy.interia.pl/artykul_7474,jak-ulozyc-pasjans-stary-zegar.html
http://www.pasjans.org/pasjanse/ 

Życzę wszystkim dużo miłości, przyjemności i realizacji marzeń!

1 komentarz:

  1. Warto takie nawyki wprowadzić w życie. Zadbanie o wzrok od najmłodszych lat pomoże nam utrzymać widzenie na prawidłowym poziomie, zminimalizuje także ryzyko pojawiania się chorób oczu.

    OdpowiedzUsuń